Nissan Leaf. Wizytówka elektromobilności
Świat samochodów elektrycznych rozwija się w niebywałym tempie. Jedną z wizytówek nadchodzącej ery elektromobilności jest Nissan Leaf. Zanim sfinansujesz go w Masterlease, sprawdź, jak wiele oferuje ten samochód!
Spis treści:
- Nissan Leaf – podstawowe informacje
- Jak wygląda Nissan Leaf?
- Wrażenia z jazdy
- Apetyt na prąd? Znikomy!
- Czas ładowania
- Miasto i trasa – różnice
- Kabina
- Multimedia
- Bagażnik
- Czego potrzebujesz do ładowania Leafa?
- Systemy bezpieczeństwa
- Gwarancja Nissana – co obejmuje?
- Wyposażenie
- Kiedy warto posiadać elektryka?
- Nissan Leaf – wady i zalety
- Jak najłatwiej zostać posiadaczem Leafa?
- Dane techniczne
Nissan Leaf – podstawowe informacje
Leaf to kompaktowy hatchback, który zadebiutował jesienią 2009 roku. To pierwszy seryjny model od początku projektowany jako samochód elektryczny. I przez dość długi czas jedyne takie auto w klasie kompaktów.
Czy wiesz, że…
- Tylko w 2021 r. zadebiutowało aż 26 nowych modeli aut elektrycznych! To rekord.
- Według raportu Bloomberga już w 2027 r. elektryki staną się tańsze w produkcji niż pojazdy spalinowe.
Leaf od lat zdobywa prestiżowe nagrody, m.in. tytuł World Car of the Year i European Car of the Year 2011. Ten drugi tytuł dostał jako pierwsze auto na prąd w historii.
Nissan Leaf to także najczęściej kupowany samochód elektryczny na świecie.
W 2020 r. w brytyjskim zakładzie Nissana w Sunderland z linii montażowej zjechał jego półmilionowy egzemplarz. Należał on do już drugiej generacji japońskiego bestsellera, dostępnej na rynku od 2017 r.
Właśnie ten model wybraliśmy do naszych testów! Zapraszamy.
Co oznacza nazwa LEAF
Być może myślisz, że nazwa „leaf” pochodzi od angielskiego słowa „liść”. I kojarzyć ma się z zielenią i szeroko pojętą ekologią. Tymczasem Nissan poszedł o krok dalej.
Zdaniem producenta Leaf to skrót od:
- “Leading Environmentally-friendly Affordable Family Car”, czyli
- „Czołowy Przyjazny Środowisku Przystępny Cenowo Samochód dla Całej Rodziny”.
Uff… Dzięki tak długiej nazwie już trochę o tym samochodzie wiemy. Ale i tak bez testu się nie obędzie. Na początek sprawdźmy, jak wygląda to auto.
Jak wygląda Nissan Leaf?
Leaf naprawdę może się podobać: ten zgrabny i kompaktowy hatchback o długości 4,4 metra to prostota w nowoczesnym wydaniu.
Do elementów wyposażenia należą 16- lub 17-calowe felgi z lekkiego stopu, reflektory halogenowe, światła do jazdy dziennej i tylne lampy w technologii LED, zderzaki w kolorze nadwozia, chromowane klamki…
Lekko zaostrzone linie nadwozia dodają mu agresywnego wyglądu, choć bądźmy szczerzy – to auto zaprojektowano w sposób bardzo praktyczny.
To, co naprawdę w nim wartościowe, kryje się w jego wnętrzu.
Testowane wersje
Żeby mieć pełny ogląd sytuacji, testujemy dla Ciebie aż dwie wersje silnikowe naszego „samuraja”.
- Accenta 40 kWh 150 KM o teoretycznym zasięgu 270 km w mieszanym trybie jazdy (miasto i trasa).
- e+ Accenta 62 kWh 217 KM, mająca w teorii pokonać na jednym ładowaniu 375 km.
W pierwszej kolejności sprawdźmy to, co przyniosło testowanemu Nissanowi prawdziwą sławę: jego napęd elektryczny.
Wrażenia z jazdy
Wskaźniki prezentują animację powitalną i… jedziemy! 1,6 tony (z czego 170 kg to akumulatory) zwinnie rusza do przodu.
Jak w tym aucie jest cicho! To niesamowite doznanie towarzyszyć Ci będzie w Leafie od pierwszych chwil jazdy. To największa różnica między elektrykiem a „normalnym” autem. Dostrzeżesz (a właściwie – usłyszysz) ją zaraz po ruszeniu z miejsca.
Na marginesie…
Być może za kilka lat to właśnie elektryk będzie określany mianem „normalnego” auta. Polska podpisała w 2021 r. deklarację COP 26, deklarując współpracę na rzecz zerowej emisji nowych samochodów osobowych na całym świecie do 2040 r. (najpóźniej do 2035 r. na wiodących rynkach).
Ogólna ocena właściwości jezdnych
Uwaga, spoiler! Naszym zdaniem Leafem jeździ się świetnie! Brak dźwięku silnika i jakichkolwiek wibracji zapewniają bardzo wysoki komfort prowadzenia.
Przyspieszenie
Auto momentalnie reaguje na wciśnięcie gazu, a pomiar przyspieszenia potwierdza dane producenta – 7,9 sekundy do setki. Mocniejszej wersji tego samochodu zajmuje to zaledwie 7 sekund!
Takie przyspieszenie zupełnie wystarcza do sprawnego poruszania się po mieście. Dodatkowo nisko położony środek ciężkości i bezpośredni układ kierowniczy wręcz zachęcają do dynamicznego przemieszczania się.
Płynny przyrost prędkości sprawia, że Leaf przyspiesza cały czas tak samo. To uczucie nieznane użytkownikom pojazdów spalinowych, nawet z automatyczną skrzynią biegów. Gdy jeździsz automatem, zazwyczaj wyczuwasz zmianę biegów. W Leafie nie ma o tym w ogóle mowy.
No właśnie – tu nie ma skrzyni biegów. Ani sprzęgła… No, ale coś musi być w zamian! I tu Nissan oferuje rozwiązanie, którego co prawda nie wymyślił (było już w BMW i3), ale dopracował do perfekcji.
e-Pedal – nadzwyczajna wygoda
System e-Pedal pozwala na jazdę przy użyciu tylko jednego pedału. Jeśli chcesz zahamować, po prostu odpuszczasz pedał gazu.
Być może razi Cię określenie „pedał gazu” w odniesieniu do auta elektrycznego. Słusznie, ale doszliśmy do wniosku, że użycie określenia „pedał potencjometru” kiepsko brzmi i może Cię zmylić.
Żeby włączyć tę funkcję, wystarczy przesunąć przełącznik z napisem „e-Pedal” na konsoli środkowej.
I tyle. Od tej chwili Nissan Leaf płynnie zwalnia, hamując silnikiem i tym samym ładując akumulatory.
To bardzo praktyczne i udane rozwiązanie. Jego stosowanie „wymusza” na kierowcy płynną jazdę, nagradzając to naprawdę niewielkim zużyciem energii.
Prędkość maksymalna
Tzw. suche dane – 144 km/h (157 km/h w mocniejszej wersji) – mogą Cię rozczarować. Ale producent wiedział, co robi.
To nie jest auto do szaleństw na pustej autostradzie, a do zwinnego przemieszczania się głównie w trybie jazdy miejskiej. Zresztą, jazda z wyższą prędkością oznaczałaby w Polsce mandat.
Także silnik byłby mocno obciążony – w końcu elektryk ma jedno stałe przełożenie (lub, jeśli wolisz, jeden bieg). Dlatego nadmiar dynamiki spowodowałby szybki spadek energii w akumulatorach samochodu.
To dobry moment, aby przejść do tematu, który użytkowników aut spod znaku zielonej energii bardzo interesuje – zużycia prądu.
Apetyt na prąd? Znikomy!
- Zużycie prądu w trasie (przy prędkościach 110–120 km/h) wyniosło 17,5 kWh/100 km.
- Średnie zużycie prądu w mieście oscylowało wokół 15 kWh/100 km.
To – jak się przekonasz poniżej – naprawdę przyzwoity rezultat.
Średni koszt prądu w gospodarstwie domowym to na początku 2022 roku 0,76 zł /kWh brutto. To znaczy, że za przejechane 100 km Leaf „wystawi” Ci rachunek opiewający na zaledwie 11,4 zł.
To znakomity wynik, do którego konkurencja o napędzie spalinowym nie da rady się zbliżyć. A jak szybko uzupełnisz energię w swoim “liściu”?
Czas ładowania
W wypadku elektryków sytuację na dziś można określić mianem „coś za coś”.
Gniazdko domowe (1-fazowe)
- Ładowanie z domowego gniazdka 230 V trwa długo, bo aż 21 godzin (a w wersji 62 kWh – nawet 32 godziny), ale za to stawka za przejechanie 100 km jest atrakcyjna cenowo.
- Godzina podłączenia do gniazdka wystarczy, żeby napełnić Leafa prądem pozwalającym przejechać 12-13 km.
- 8 godzin ładowania (nadal ze zwykłego gniazdka) pozwoli Ci cieszyć się jazdą po mieście na dystansie ok. 100 km.
Ładowarka
Ładowanie z mocą 50 kW trwa w przybliżeniu:
- 60 minut w wersji z akumulatorem o pojemności 40 kWh,
- 90 minut w wersji mocniejszej, z akumulatorem o pojemności 62 kWh.
Pamiętaj o „magicznej liczbie 80”
W świecie ładowarek oznacza ona, że szybkie ładowarki trójfazowe rzeczywiście sprawnie ładują baterie auta do poziomu ok. 80%. Powyżej tej wartości prędkość ładowania wyraźnie spada.
Dlatego naszym zdaniem „tankując” prąd w mieście warto celować w niepełne naładowanie Leafa. Może lepiej podłączyć samochód do ładowarki na pół godziny (w tym czasie kawa? zakupy?), by móc jeździć przez nawet kilkanaście kolejnych dni.
Porównaj to do obsługi smartfona. Często podłączamy go do prądu na krótszy czas, gdy akurat nie zamierzamy z niego korzystać.
Miasto i trasa – różnice
Gdy przejeżdżasz statystyczne 10-20 km dziennie, już 270 km zasięgu (słabsza, 150-konna wersja), może wystarczyć Ci na kilka dni poruszania się po mieście.
Sytuacja zmienia się na trasie. Dłuższa wyprawa wiąże się z postojem na ładowanie.
Wynika to z technicznego ograniczenia. Chłodzony powietrzem akumulator Leafa podczas dłuższej podróży grzeje się. Efektem jest zmniejszona moc ładowania, co wydłuża czas potrzebny do pełnego „załadunku” prądem.
Dlatego warto zaplanować odpowiednio długie miejsca postoju. Najlepiej, jeżeli jest wyposażone w stacje szybkiego ładowania o mocy co najmniej 50 kW.
Na długie trasy polecamy mocniejszą wersję, której testowy zasięg jest zbieżny z podawanym przez producenta – 375 km.
Jeśli nie przesadzisz z szybkością, dojedziesz na jednym ładowaniu z Warszawy do Krakowa lub Trójmiasta. A to dla wielu osób będzie oznaczać, że zasięg „elektryka” jest wystarczający.
Więcej niż wystarczający jest natomiast poziom wykonania Leafa.
Kabina
Wnętrze Nissana można podsumować w dwóch słowach: prostota i ergonomia. Ilość miejsca z przodu jest co najmniej przyzwoita – i to nawet na tle spalinowych konkurentów w segmencie kompaktów.
Jakość materiałów
Nissan postawił na kabinę w nowoczesnym stylu, do tego dodał zaskakująco wysoką jakość materiałów we wnętrzu. Dlaczego?
Niektóre spośród elektryków nie rozpieszczają użytkowników jakością wnętrza. Dzieje się tak, ponieważ ich producenci wiedzą, że akumulatory podniosą cenę auta i szukają oszczędności. W Leafie tego nie ma, co dobrze świadczy o Nissanie.
Przykładem na to, że nie wszystkim się udaje, jest bezpośredni konkurent Leafa – Toyota Prius. Nad jakością plastików w jej wnętrzu (z wyjątkiem najnowszej generacji) spuśćmy zasłonę milczenia…
Fotele
O ile miejsca z przodu jest pod dostatkiem, o tyle z tyłu jest już nieco gorzej. Miejsca po bokach kanapy są wygodne, ale pasażerowi pośrodku mocno przeszkadza szeroki środkowy tunel.
Fotele są wygodne, a ich boczne podparcie – zadowalające. Obszycie foteli jest starannie wykonane.
Widoczność
Widoczność do przodu jest dobra. Ciut gorzej z widocznością do tyłu. Mocno ograniczają ją tylne słupki, dlatego trzeba wspierać się lusterkami lub tylną kamerą 360 stopni.
Ogrzewanie
Ogrzewanie to w tym aucie spora ciekawostka. W testowanych wersjach Nissan oferuje za dopłatą pompę ciepła.
Na czym polega to rozwiązanie? To jakby „odwrócona klimatyzacja” – chłodząca na zewnątrz, a ogrzewająca w środku. Pompa ciepła dostarcza od 3 do 5 razy więcej energii cieplnej, niż wynosi jej pobór z wysokonapięciowej baterii pod podłogą auta!
Podsumowując wrażenia z pobytu w kabinie, druga odsłona Leafa zawiera więcej praktycznych rozwiązań niż pierwsza wersja. Ciekawostką jest choćby specjalny schowek na rękawiczki.
Multimedia
Krótko mówiąc: jest dobrze. System multimedialny działa intuicyjnie i szybko – znacznie lepiej niż w standardowym aucie z tego segmentu.
Co zaskakuje? Mimo „elektrycznego” charakteru testowanego pojazdu nie znajdziesz tu wyłącznie cyfrowych ekranów, których obsługa jest zmorą wielu nowoczesnych aut.
Leaf jest pod tym względem dość konserwatywny. Klimatyzacją sterujesz przy pomocy przycisków. Także poziom głośności radia regulujesz pokrętłem (Twoje palce wykonają tę czynność “na pamięć”, w trakcie jazdy). Aktualną prędkość widzisz na czytelnym, analogowym zegarze.
Co do systemu audio… Cóż, w tej wersji wyposażenia nie jest to raczej filharmonia na kołach. Ale i tak sprawdzi się do codziennego słuchania radia i muzyki.
A jak Leaf radzi sobie z transportem bagaży?
Bagażnik
I tu miłe zaskoczenie. W przeciwieństwie do wielu elektryków Leaf ma całkiem sporą przestrzeń bagażową. Oferowana przestrzeń 435 litrów to np. aż o 50 litrów więcej niż w nowym VW ID.3.
Ba, to jedna z lepszych pojemności w całej klasie kompakt, nawet biorąc pod uwagę samochody o napędzie konwencjonalnym. Dla porównania popularny spalinowy VW Golf ma jedynie 380 l, a jego wersja elektryczna – tylko 341 l.
Minusy? Foremność nie jest jego najmocniejszą stroną przestrzeni bagażowej. Nie znajdziesz tu też haczyków do mocowania zakupów.
Plus? Znajdziesz specjalne miejsca na kable do ładowania, co w nowych modelach elektryków nie zawsze jest oczywiste.
No właśnie. Kable, przewody i ładowarki. Jak to „ogarnąć”?
Czego potrzebujesz do ładowania Leafa?
Jako dumny posiadacz elektryka musisz wiedzieć czym, jak i gdzie go naładujesz. Na pokładzie mamy:
- przewód (6 m długości) z wtyczką do standardowego domowego gniazdka 230 V (ładowanie do 100% w 21 godzin w wersji 40 kWh i aż 32 godziny w wersji 62 kWh),
- przewód (6 m długości) z końcówkami do ładowarki naściennej 32 A (do 100% w 7,5 godziny w słabszej wersji i 10,5 godziny w mocniejszej),
- blokadę elektromechaniczną złącza ładowania (uniemożliwia wyciągnięcie wtyczki w trakcie ładowania, zabezpiecza przed przepięciem),
- ładowarkę pokładową o mocy 6,6 kW,
- złącze szybkiego ładowania w standardzie CHAdeMO (do 50 kW dla słabszej wersji, do 100 kW w mocniejszej),
- oświetlenie gniazd ładowania,
- zdalne otwieranie klapy gniazd ładowania (kluczyk zbliżeniowy).
Jak widać inżynierowie Nissana zadbali o to, by Leafa można było bezpiecznie naładować na kilka sposobów. W dodatku szybko rośnie liczba miejsc, w których możesz to zrobić.
A wkrótce sytuacja będzie jeszcze lepsza, Greenway Polska zapowiada ekspansję swojej sieci ładowarek na cały kraj.
Sprawdźmy teraz, jak Nissan zadbał o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów.
Systemy bezpieczeństwa
Japoński producent ma powody do dumy. W standardzie wersji Accenta znajdziesz wiele elementów wyposażenia związanego z bezpieczeństwem czynnym i biernym, w tym:
- 6 poduszek powietrznych,
- inteligentny tempomat z ogranicznikiem prędkości,
- adaptacyjne światła drogowe (automatycznie przełączają się na światła mijania w razie wykrycia pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka – bardzo praktyczne rozwiązanie!),
- system ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu wraz z interwencją w układ kierowniczy,
- system ostrzegania o ruchu poprzecznym (podczas wyjazdu z prostopadłego miejsca parkingowego – sprawdza się w praktyce!),
- system ostrzegania o pojeździe w tzw. martwym polu (alarmuje, gdy chcesz zmienić pas, nie widząc w bocznym lusterku znajdującego się za Tobą pojazdu),
- system rozpoznawania znaków drogowych (wyświetla je w kokpicie),
- system aktywnej kontroli zawieszenia, zapobiegający przechyłom nadwozia i utracie przyczepności kół poprzez ich odciążenie,
- autonomiczny hamulec awaryjny, rozpoczynający hamowanie w razie wykrycia pieszych, rowerzystów, przeszkód lub pojazdów na kolizyjnym kursie Leafa,
- dźwięk ostrzegawczy dla przechodniów – to funkcja charakterystyczna dla elektryków, które nie mogą „hałasować silnikiem”.
Czy ten ostatni element działa? Tego nie możemy zagwarantować, bo w czasie testu nikt nie pchał się nam pod koła.
A jak wygląda sytuacja pod kątem ten najważniejszej gwarancji – producenckiej?
Gwarancja Nissana – co obejmuje?
W wypadku elektryków wielu klientów zadaje sobie pytanie o gwarancje związane z ich budową. Nissan jednak staje na wysokości zadania, oferując pod tym względem wiele.
Standardowa gwarancja wynosi 3 lata lub 100 000 km na całe auto i 5 lat lub 100 000 km na elementy napędu elektrycznego, takie jak:
- akumulator litowo-jonowy,
- silnik elektryczny i sterujący nim falownik,
- moduł sterowania pojazdem,
- przekładnia redukcyjna,
- przetwornica prądu stałego,
- ładowarka pokładowa,
- złącze i przewód ładowania,
Gwarancja na pojemność baterii to aż 8 lat lub 160 000 km. To dużo, ale… spokojnie – w tym aucie nie bardzo ma się co zepsuć.
Mechaniczna prostota to wielka zaleta naszego „samuraja”. Nie ma tu przecież sprzęgła, klasycznej skrzyni biegów, pasków czy łańcuchów rozrządu. Nie ma też większości podzespołów, które mogłyby nawalić. Ta świadomość bardzo poprawia samopoczucie kierowcy.
Podsumowując, gwarancja Leafa oferuje wiele. Równie wiele to auto może Ci zaoferować pod kątem wyposażenia.
Wyposażenie
Nissan w standardzie wersji Accenta zaopatruje kierowcę w takie funkcje jak:
- e-Pedal (wyżej już rozpływaliśmy się nad jego praktyczną użytecznością),
- radio AM/FM/DAB,
- 6 głośników w kabinie,
- multimedialny ekran dotykowy o przekątnej 8 cali,
- terminal Bluetooth, USB i AUX,
- Apple CarPlay i Android Auto,
- tylną kamerę cofania 360 stopni, pokazująca obraz auta widzianego z góry,
- auto-hold, czyli wspomaganie ruszania na wzniesieniu (zapobiega stoczeniu się pojazdu),
- tryby jazdy ECO i B (zmienna intensywność hamowania odzyskującego energię).
Co ciekawe, niektóre czynności obsługowe możesz wykonać, nie siedząc nawet za kierownicą Leafa!
Zdalne sterowanie wybranymi funkcjami auta
Wyobraź sobie, że latem wsiadasz do już schłodzonego auta, a zimą – do przytulnie ciepłej kabiny. W Leafie takie rozwiązania masz na wyciągnięcie ręki!
Aplikacja Nissan Connect Services pozwoli Ci na zdalne sterowanie wybranymi funkcjami auta. Oprócz regulacji temperatury obejmuje to m.in. włączenie ładowania, co bardzo ułatwia „nakarmienie” Leafa domowym prądem z taryfy nocnej.
Podoba nam się też zdalne zapalanie świateł, np. na parkingu centrum handlowego – pomaga odnaleźć auto. Pamiętaj jednak, że Connect Services to wyposażenie opcjonalne.
Czy opłaca się jeździć Leafem?
Najkrócej mówiąc – jeszcze jak! Leaf zapewnia niskie koszty eksploatacji, bijąc na głowę samochody spalinowe o podobnym ciężarze. A jeśli weźmiesz pod uwagę jego cenę, to również zdecydowaną większość sporo droższych pojazdów elektrycznych.
Dla przypomnienia – każde przejechane 100 km kosztować Cię może tylko ok. 11,4 zł. Ale to nie koniec dobrych wiadomości…
Mniej czasu w korkach i darmowe parkowanie
Buspasy. Samochód elektryczny w mieście może korzystać z buspasów – to wielka zaleta tej formy napędu, bardzo skracająca czas podróży w korkach.
Parkowanie. Możesz też nie wiedzieć o kolejnej zalecie posiadania elektryka – możliwości darmowego parkowania w płatnych strefach miast. To olbrzymi atut.
Oszczędność energii i czasu podróży. Tak, to nam się naprawdę podoba. I – jesteśmy przekonani – spodoba się również Tobie.
Leaf to po prostu przemyślany, dynamiczny i prosty w użytkowaniu samochód. Zapewnia komfort jazdy przy rozsądnym zapotrzebowaniu na prąd.
Cena – argument „na tak”
Fakt, nie opinia: z cennikiem startującym od ok. 130 tys. złotych, Nissan Leaf to wciąż jeden z najtańszych elektrycznych kompaktów na rynku. I dzięki temu nawet najnowocześniejsi rywale muszą się z nim liczyć.
Co ważne, dzięki rządowemu programowi “Mój Elektryk” możesz teraz liczyć na dopłatę do Nissana Leafa. Sprawdź, jak uzyskać w Masterlease finansowanie samochodu elektrycznego z rządową dotacją.
Odpowiedzmy teraz na pytanie, które w wypadku aut elektrycznych jest naprawdę ważne: dla kogo jest to auto?
Kiedy warto posiadać elektryka?
Jeśli…
- Twoim codziennym żywiołem jest miasto (pokonujesz krótsze dystanse),
- nie potrzebujesz auta, żeby wozić nim meble (wystarczy ci kompaktowa konstrukcja),
- masz w miarę dobry dostęp do co najmniej jednej, a najlepiej dwóch form ładowania (zwykłe gniazdko oraz szybszy rodzaj ładowania),
…Nissan Leaf może być dla ciebie dobrym wyborem!
To praktyczny samochód, który, nie licząc ograniczonego zasięgu na trasie (w słabszej wersji), nie zmusza Cię do wyrzeczeń.
Ładowanie wymaga chwili przyzwyczajenia, choć lepszym określeniem byłaby tu „zmiana nawyków”. Ale to coś, co już przerabialiśmy w przypadku wspomnianych smartfonów – i nie było z tym większych problemów, prawda?
Nissan Leaf – wady i zalety
Naszym zdaniem trudno nie polubić tego auta. W Nissanie Leafie najmilej zaskoczyły nas:
- bardzo wysoki komfort jazdy ze świetną funkcją e-Pedal,
- niskie zużycie prądu,
- duży bagażnik,
- ogólna przyjazność użytkowania.
Co można uznać za jego największe wady?
- brak możliwości przejechania co najmniej 400 kilometrów bez „tankowania” prądem – tu pozostaje liczyć na szybki rozwój sieci mocnych ładowarek,
- dość niską (choć usprawiedliwioną) prędkość maksymalną,
- przydałby się bardziej precyzyjny dżojstik do wyboru kierunku jazdy.
Co do wyboru jednej z dwóch testowanych wersji – różnią je praktycznie tylko parametry elektrycznego silnika i wielkość felg.
Jeśli chcesz mieć ciut mocniejszy silnik, licząc się z nieco dłuższym czasem ładowania i wyższą ceną – weź mocniejszą wersję.
Jak najłatwiej zostać posiadaczem Leafa?
Wierzymy, że ten artykuł dostarczył Ci potrzebnych informacji i pomoże podjąć decyzję, co do przesiadki na Nissana Leafa.
Chcesz użytkować Leafa ze wsparciem ekspertów i bez zajmowania się zakupem / odsprzedażą? Rozważ finansowanie w Masterlease (Leasing lub Wynajem długoterminowy znany także, jako Abonament).
To wygodniejsze, niż zakup i nie musisz się zajmować wieloma detalami związanymi z utrzymaniem samochodu.
Dane techniczne
Nissan Leaf – dane techniczne wersji Accenta i Accenta e+:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | Nissan Leaf Accenta 40 kWh | Nissan Leaf Accenta 62 kWh |
---|---|---|
Moc | 150 KM | 227 KM |
Moment obrotowy | 320 Nm | 340 Nm |
Skrzynia biegów i napęd | 1-biegowa skrzynia, napęd na przód | 1-biegowa skrzynia, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 144 km/h | 157 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,9 s | 7,0 s |
Średnie zużycie energii wg producenta | 18,5 kWh na 100 km | 20,6 kWh na 100 km |
Masa własna | 1580 kg | 1707 kg |
Cena | od 129 900 zł | od 152 000 zł |